niedziela, 22 listopada 2015

Zapomnieć maila

To chyba potrafię tylko ja... Zazwyczaj ludzie zapominają jakie mają hasło, natomiast ja przez 2 tygodnie (gdy stwierdziłam, że może coś napiszę) zastanawiałam się jaki jest mój adres... Hasło weszło bez problemu.
Dostałam pokój 1-osobowy. Są tego plusy i minusy. Z jednej strony się cieszę, bo odzyskałam prywatność i spokój... Z drugiej- nie mam z kim rozmawiać... Przez to chyba coraz bardziej się izoluję.
Ludzie mnie obecnie strasznie denerwują. Jadę autobusem i ciągle myślę: "Niech ta osoba się odsunie, niech mnie nie dotyka", "Niech tutaj nie siada". Jedyne miejsce, w którym nadal akceptuję ludzi, to koncerty i konwenty. Zauważyłam też, że zaczęłam się nieco bardziej udzielać towarzysko: tutaj koncert, tam konwent, potem kolejne 2 koncerty... Tylko strasznie jeździć samemu...

Zaczyna się też zmieniać moje podejście do świata i ludzi. Nie zwracam uwagi na otoczenie, mówię wszystko, co myślę nie przejmując się opinią innych i czy mnie polubią. W dodatku mam w planach kupić sobie kolejne gorsety i uzupełnić trochę garderobę przed Castle Party.
TAK- kupiłam już bilet... Oczywiście w domu nic o tym nie wiedzą... Już wyobrażam sobie reakcję moich dziadków... szczególnie bardzo katolickiej babci.

Zaczęłam też na powrót mocno się malować i coraz bardziej zastanawiam się nad zmianą fryzury- czy zafarbować je, czy obciąć. Mam ochotę na jakieś "drastyczne" zmiany wyglądu.
Udało mi się już zrzucić kilka zbędnych kilogramów. Przeszłam na wegetarianizm.
Ale ciągle czegoś mi brakuje. Moje włosy są do niczego... Chyba za bardzo przywykłam do krótkich włosów, żeby ponownie je zapuścić... Szkoda :(
Mówi się, że goth powinien mieć długie włosy. Tylko dlaczego?! Nie potrafię tego zrozumieć- przecież głównym założeniem jest dążenie do oryginalności, wypracowania własnego stylu... a nie podążanie za głupią modą...

Mam też pewne postanowienia dotyczące przyszłości. Nie wiem jednak czy można je nazwać noworocznymi ;P
Przede wszystkim zaczęłam robić prawo jazdy (w końcu!) i może uda mi się za 10x zdać... Mam dość tłuczenia się autobusami i pociągami. Głupich spojrzeń ludzi. Przynajmniej bez problemu dostanę się na każdy wakacyjny festiwal ;)
Drugie postanowienie jest zależne od pierwszego. To znaczy... Po otrzymaniu prawka i kupnie samochodu mam zamiar kupić sobie psa... Ale nie byle jakiego: wilczaka czechosłowackiego. Tylko że to będzie dopiero za jakiś rok (trzeba poczekać na szczenięta), chociaż zastanawiam się czy w międzyczasie nie wziąć sobie kota... najlepiej czarnego... i nazwać go Lucyfer (ale mój ex się wkurzał jak mówiłam mu, że nazwę tak swojego zwierzaka xD).

To chyba tyle na dzisiaj...
Na koniec tylko link do mojej strony na fb: Mroczna dusza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz